ławeczka
samotna, ukryta pośród drzew parkowych,
świadek klęsk i zwycięstw, także pyrrusowych
i łez, i miłości...tej wariatki niezmiennej!
ławeczka, jak łoże, pośród nocy bezsennej.
miejsce odpoczynku, relaksu i marzeń,
swoisty konfesjonał, pośrodku zdarzeń,
jak niemy słuchacz, bez entuzjazmu, lub złości,
wysłucha cierpliwie, w swojej samotności.
skromna skarbnica rzeczy zagubionych,
dawno zapomnianych i tych porzuconych,
gdzie nie spojrzysz, są tu widoczne ich ślady,
o!...na poręczy... zastygł pocałunek blady!
czyjś uśmiech, jak liść, zwiądł i opadł nie w porę
i nieśmiały cień ust... ze spłoszonym kolorem
czerwieni. żal, co spływa słono, niepostrzeżenie,
zastyga białym kryształem w oparcia cieniu!
a tu, czyjeś serce... umarło, bez kochania,
bo nie zniosło...zatrutej goryczy rozstania
i słowa pełne znaczeń, porzucone, niestety...
to słowa nie dokończone, znużonego poety!
gdy usiądziesz przechodniu, chociażby na chwilę,
w jej ciszę wsłuchaj się i skup się na tyle,
by móc tą chwilą, dla duszy wytchnienia,
poczuć szczęścia rozkosz, twego istnienia!
autor wiersza Zofia Szydzik
fotografia piękna aż korciło wkleić wiersz :)))
Aniołku bardzo się zmartwiłem na wieść że znalazłaś się w szpitalu i grałaś w
Tureckim Stambule mecz ...
Ten trener to jakiś nieodpowiedzilny facet !
Mam taką nadzieję że się tylko zaziębiłaś i to nic poważnego ... i że wkrótce wrócisz do pełni zdrowia ...
Wiem że Muszyniankę czeka teraz mecz ze Stalówką z Mielca na której debiutowałem i ciężki bój z FK VK Crveną Zvezdą Belgrad na wyjeździe
Ale Twój organizm musi odpoczywać
Martwię się ...
Wracaj do zdrowia !
Przesyłam gorący Całus ...
Twój nawierniejszy Fan ...